Jedzenie nie jest po to, żeby zjeść, muzyka nie jest po to, żeby grała, ŻYCIE nie jest po to, żeby je PRZEŻYĆ.  Gdyby jedzenie służyło tylko do zaspokojenia danej potrzeby, to po co tyle eksperymentów, po co ta różnorodność? Nie można stworzyć jednego danego produktu który zaspokoi nasz głód?  Po co te programy w telewizji? Co ludzie widzą w gotowaniu? Są osoby które wkładają w to serce ... a książki? Po co czytać ze zrozumieniem? Po co angażować się w życie bohatera? Nie lepiej mieć satysfakcje, że jest się bardziej oczytanym, bez konieczności zrozumienia danej lektury? Czytać bez świadomości co czytamy, ale ze świadomością, że czytamy. Tak właśnie ludzie rozumieją życie, oczywiście nie wszyscy, więc nic dziwnego, że narzekają.... - jakie to życie jest okropne, dlaczego mnie to spotkało. - ,,Życie nie jest problemem do rozwiązania, tylko rzeczywistością do doświadczenia". Jak życie ma być dobre, skoro autor swojej historii nie jest nawet skłonny poświęcić minimum wkładu emocjonalnego. Jestem bo jestem, bez znaczenia jakie jest moje życie, ważne, że jest. - ,,Nie jesteśmy ludzkimi istotami, odbywającymi duchową podróż. Jesteśmy istotami duchowymi, odbywającymi ludzką podróż". Niektórzy są nawet tak perfidni, że czekają na farta - Może uda mi się wygrać kilka milionów, wtedy wszystko się zmieni. Czekają na "swoje szczęście" nawet nie kupując kuponu. Jeżeli chcesz, żeby Twoje życie coś znaczyło, to zacznij żyć. Proste, nie traktuj go jak książkę, którą trzeba przeczytać lub posiłek który trzeba zjeść,  włóż w to serce, w każdą kęs, każdą kartę .. Łatwo jest  użalać się nad sobą,